Tożsamość – czym jest, co nas określa. Wiek, zawód, wzrost, stan cywilny, przewinienia, stan konta, przynależność do grupy czy miłość do drugiej osoby?
Na pytanie kim jesteś każdy odpowie inaczej. Każdy określi jednak swoją osobę w odniesieniu do jakieś relacji z innymi, działaniem, materią a przede wszystkim w odniesieniu do swojego ciała. Uważamy się za to, co widzimy, słyszymy itd. Jesteśmy tym, co poskładamy ze zgromadzonych informacji, które dotarły do nas poprzez nasze zmysły. Raz przyklejona w podstawówce łata zostaje z nami na całe życie. Nie jestem dobra z matematyki, bo zawsze tak było. Mam szczęście bo jestem w czepku urodzony. Nie lubię poniedziałków. Jestem głupi, pusty, dobry, nieszczęśliwy, biedny…itd.
Często nie dajemy sobie szansy na zmianę postrzegania samych siebie. Mówimy: no właśnie taka/taki jestem i koniec. Dlaczego tak kurczowo trzymamy się wyobrażenia o sobie, nawet jeśli go nie lubimy. Co określiło by cię na bezludnej wyspie. Wytrwałość w walce o przetrwanie?
Utożsamianie się z tym, co zrobiliśmy, jak wyglądamy, co mówią o nas inni determinuje nasze działania, wpływa na nasze decyzje i całe życie. Wolność od tożsamości jest wolnością do bycia sobą. Ale co oznacza bycie sobą? Po prostu bądź. Nie utożsamiaj się ze źle wykonanym zadaniem, sukcesem zawodowym, opinią innych. Jeśli ktoś zarzuci, że jesteś gruba – co z tego, to tylko ciało, w którym teraz jesteś. Jeśli nie podoba ci się twoje ciało, zmień to, ale najpierw zaakceptuj je takim jakie jest.
Osoby przywiązane do swojego wizerunku narażone są na cierpienie – każda krytyka będzie spotykała się z wewnętrznym buntem i niezadowoleniem. Całkowite utożsamianie się z grupą rodzi niechęć do innych, nieprzynależących i w skrajnych przypadkach fanatyzm. Stąd biorą się wojny na tle religijnym, ksenofobia i rasizm. Potrzebujemy jakiegoś punktu odniesienia, poczucia przynależności, daje nam to poczucie bezpieczeństwa i poczucie, że nie jesteśmy sami.
Sama świadomość boskiego pochodzenia jakoś nam nie wystarcza. Nie jesteś nieomylny i pozwól sobie na to. Jeśli popełnisz jakiś błąd nie obwiniaj się, nie dręcz, nie rozmyślaj. Odpuść sobie, masz prawo popełniać błędy, ale nie popełniaj ich po raz kolejny. Nie jesteś tym, co robisz, jak wyglądasz, o czym myślisz. Nie wszystko co dzieje się w naszej głowie jest nasze. Na życiowej drodze zbieramy mnóstwo wzorców i wyobrażeń dotyczących siebie, innych i świata. Wzorców od rodziców, opiekunów, dzieci z podwórka, z mediów, kolegów z pracy…itd. Jeśli wszyscy jesteśmy boskimi istotami stworzonymi na jego obraz i podobieństwo, a w każdym z nas jest czysta „dusza” to dlaczego nie lepiej utożsamić się z tym. No tak, ale to oznacza, że pijak stojący pod sklepem jest tak samo czystą istotą.
Czasem spotykamy na swojej drodze ludzi, którzy nie wpisują się w powszechnie przyjęty kanon piękna, a coś takiego mają w sobie, że chce się z nimi przebywać i patrzeć, podziwiać. To ludzie, którzy akceptują siebie takimi jakimi są, ich piękno przejawia się poprzez harmonię, którą mają w sobie. Takie osoby nie boją się krytyki, oceny, bo znają swoją wartość.
Nie bierz na poważnie tego, co dociera przez twoje zmysły. Obraz postrzegany zmysłami jest często zafałszowany. Zmysły to pięć rozbrykanych koni, które trzeba ujarzmić. A docierające przez zmysły informacje automatycznie są rozpoznawane w odniesieniu do tego, co już znamy, wiemy, doświadczyliśmy. Jeśli na swej drodze spotykam osobę o tym samym znaku zodiaku, co mój szef którego nienawidzę, to do tej osoby od razu nabieram dystansu. Nie lubię trzynastego, bo dwa miesiące temu złamałam obcas w drodze na randkę. Nigdy więcej nie powiem mężczyźnie, że go kocham, bo poprzedni wykorzystał moje uczucia. Tak idiotycznie postrzegamy siebie, innych i cały świat. Bazując często na pojedynczych doświadczeniach. Myślami żyjemy w przeszłości i przyszłości, których nie ma. To, co było projektujemy na to, co będzie. Zapominamy, że fizycznie żyjemy tu i teraz.
Nie oceniaj siebie, innych, tego, co dzieje się wokół. Nie nadawaj znaczenia temu co widzisz, bądź obserwatorem danej chwili, interesuj się, zachwycaj, ciesz i delektuj. Brak przywiązania do opinii innych i brak własnej opinii o sobie daje ci wolność do bycia sobą.