Kasia Eksner

Oddech to życie. Żyję, więc oddycham. Oddech wyznacza rytm mojego życia – oddycham płytko i szybko, gdy jestem zdenerwowana, pełną piersią, gdy czuję się wolna i szczęśliwa. Oddech dzieje się samoistnie, zapominam więc często o tym jak duże ma znaczenie. Większość z nas oddycha na co dzień nieregularnie. Nie wykorzystujemy w odpowiedni sposób przepony, oddychamy raz nosem raz ustami i tym samym spinamy swoje ciało coraz bardziej i bardziej. Dla osoby takiej jak ja, lubiącej mieć kontrolę nad wszystkim, zatrzymanie uwagi na oddechu jest przede wszystkim trudną lekcją pokory. W naszej współczesności pojęcie kontroli urosło do roli ideału, do którego dąży nasz świat, człowiek pragnie mieć kontrolę nie tylko nad swoim ciałem i umysłem, ale również nad wszystkim i wszystkimi, którzy go otaczają. Pozornie mogę więc sprawować nad oddechem kontrolę – zwalniać go lub przyśpieszać. Oddech jest przecież jedną z nielicznych funkcji naszego organizmu, która podlega takiej właśnie względnej kontroli. Ale tak naprawdę oddech jest niezwykle ulotny, każdy jest inny, zawsze jest obecny, ale tylko na chwilkę, przychodzi, odchodzi i muszę się z tym pogodzić czy mi się to podoba czy nie.

I wreszcie, przede wszystkim dzięki mojej nauczycielce Patrycji i jej asztanga jodze, moje najważniejsze odkrycie ostatnich lat. Oddech to joga. Ruch, który podąża za oddechem, pełnia harmonii ciała i oddechu. Tu i teraz. Oddech ujjayi, który pozwala zostawić energię w sobie, nie pobudza ale też nie wycisza. Oddech ujjayi, który choć brzmi głośno, skierowany jest do wewnątrz.
Joga pozwoliła mi zrozumieć też, że warto szukać w swoim oddechu siły. W obliczu trudnych emocji, wobec smutku i przygnębienia – oddycham. Oczywiście moje problemy nie rozwiążą się, nie chodzi też o ucieczkę i zamknięcie się przed nimi. Chodzi o zatrzymanie się na tym, co w nas stałe, co zawsze jest i będzie póki żyjemy, na oddechu. To pozwala mi nabrać dystansu.

Oddech jest dla mnie fascynującym zjawiskiem, które staram się zgłębiać i poznawać. Patrycja na ostatnich warsztatach zwróciła moją uwagę na moment zatrzymania oddechu, kumbhakę – esencję pranajamy, przerwę pomiędzy wdechem a wydechem. Jak odnaleźć ten moment wewnętrznego zatrzymania? Pomocna może być wizualizacja oddychania po eliptycznym kształcie, kiedy wdech się zlewa z wydechem, kiedy porzucimy wszystkie napięcia, oddychamy bez wysiłku, zbędnych emocji i napięć.

Takie poszukiwania to dla mnie pewien rodzaj medytacji. Zamykam więc oczy i szukam. Jestem wtedy tylko ja i mój oddech.

Kasia Eksner – polonistka i menadżerka kultury, współzałożycielka Dady Warsztatu Dziecięcej Twórczości, od 6 lat miłośniczka jogi, uczennica Patrycji Gawlińskiej, z radością stawiająca swoje pierwsze kroki jako nauczycielka jogi 🙂